Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach
"Pamiętaj nie możesz zmienić całego świata,
ale możesz
zmienić cały świat dla jednego psa"
W sobotę 27 lutego odwiedziliśmy Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach. Pojechaliśmy tam, aby zobaczyć Cocolino, pieska, którego postanowiliśmy wirtualnie adoptować.Na miejsce dotarliśmy przed godziną dziesiątą. Po schronisku oprowadziła nas bardzo miła wolontariuszka, która od dwóch lat w każdą sobotę pomaga w opiece nad zwierzętami. Czekaliśmy z niecierpliwością, aby zobaczyć Cocolino. Okazało się, że jest trzynastoletnim owczarkiem podhalańskim. Ma białą sierść i duże czarne oczy. Przypomina dużego, kudłatego misia! Ucieszyliśmy się, kiedy wolontariuszka wzięła smycz i wyprowadziła Cocolino z boksu. Piesek, kiedy podeszliśmy do niego, obwąchał nas i zaczął się ocierać o nasze nogi. Wszyscy zaczęliśmy go głaskać i każdy chciał prowadzić zwierzaka na smyczy. Ostatecznie wyszło jednak na to, że to on prowadził nas! Nie bał się ludzi. Był bardzo towarzyski i cały czas wyglądał na zadowolonego. Chociaż jest stary i schorowany, na spacerze zachowywał się energicznie i wesoło. Obwąchiwał każde źdźbło trawy i krzewy. Zastanawialiśmy się, dlaczego taki cudny pies nie ma domu. Zakochaliśmy się w nim od pierwszego wejrzenia! Razem z wychowawczynią panią Anną Bieniasz na ręce osób prowadzących schronisko przekazaliśmy wcześniej zakupioną karmę oraz specjalny lek na stawy dla
"naszego"zwierzaka. Z niecierpliwością czekamy na kolejną wizytę w schronisku.
Do zobaczenia Cocolino!
Uczniowie klasy II b
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|