Jeśli na wycieczkę, to ... do Łodzi!

   

 

Szkoła uczy i wychowuje, szkoła także relaksuje! Niewątpliwie, do jednych z najprzyjemniejszych i niezapomnianych dni w życiu ucznia należą szkolne wycieczki. Taką wspaniałą przygodą dla trzech klas szóstych było zwiedzanie Orientarium w Łodzi. 21 października, wczesnym rankiem uczniowie klas szóstych wraz z wychowawcami: p. Agnieszką Michalecką, p. Ewą Stępień oraz p. Barbarą Satro wyruszyli na jednodniową wycieczkę do miasta położonego w odległości jedynie 30 km na południe od geometrycznego środka Polski - do Łodzi. Łódź to wielkie miasto, które ciągle się rozwija, starając się być jak najbardziej atrakcyjne dla turystów. Jeszcze do niedawna kojarzyło się z zadymionymi fabrykami oraz architekturą przemysłową. Dziś to miejsce nowoczesne, tętniące życiem, miejsce obfitujące w zabytki i atrakcje turystyczne. Jedną z takich atrakcji jest z pewnością wizyta w łódzkim ogrodzie zoologicznym oraz w jego najnowszej części oddanej w kwietniu 2022 roku - Orientarium. Orientarium w Łodzi to najnowocześniejszy kompleks prezentujący faunę i florę Azji Południowo-Wschodniej. Część ekspozycyjna została podzielona na 4 części: słoniarnię, strefę zwaną Celebes, część oceaniczną oraz strefę Wysp Sundajskich. Turyści mogą obserwować mieszkańców Orientarium z trzech perspektyw: podwodnej, lądowej oraz z góry. Od pani przewodniczki dowiedzieliśmy się, że w Orientarium mieszka 35 gatunków zwierząt lądowych oraz 180 gatunków ryb, a budynek i wybiegi dla zwierząt zajmują powierzchnię prawie 10 boisk piłkarskich.

Zwiedzanie Orientarium rozpoczęliśmy od słoniarni. Zobaczyliśmy tam największego słonia indyjskiego w Europie, Aleksandra oraz jego młodszego kolegę, Taru. Dowiedzieliśmy się, że słoń Aleksander jest największym i najstarszym przedstawicielem tego gatunku w Europie. Ma 44 lata i waży pond sześć ton.  Zauważyliśmy też, że Aleksander ma tylko jeden cios.

W kolejnej części - Celebes - spotkaliśmy między innymi rodzinę makaków wanderu (Punjub, Calineczka, Naomi oraz Jaya), których wybieg stylizowany jest na buddyjską świątynię, jak również wyderki orientalne i jeżozwierze palawańskie.

Największe wrażenie zrobił na nas podwodny tunel w części oceanicznej, z którego mogliśmy podziwiać przepływające nad głowami rekiny i płaszczki! Jak się dowiedzieliśmy, podwodny tunel ma 26 metrów długości, a 7 zbiorników oceanicznych mieści ponad 3 miliony litrów wody. W strefie oceanicznej Orientarium mieszkają m.in. rekiny żarłacze, unikatowe rekiny brodate, jedyne w Polsce ryby gitarowe oraz majestatyczne płaszczki z ogonami o długości ponad półtora metra. Każdy poziom akwariów jest zapełniony innymi rybami. Co ciekawe, na dnie największego basenu Orientarium umieszczono replikę samolotu Mitsubishi J2M - myśliwca marynarki japońskiej z okresu II wojny światowej.

Niesamowicie gorąco zrobiło się nam w ostatniej strefie - na Wyspach Sundajskich. W tej części pawilonu temperatura utrzymuje się na poziomie 24-26 stopni Celsjusza i jest tam prawie 80% wilgotności. Poczuliśmy się jak w prawdziwej dżungli. Spotkaliśmy tam m. in. rekordowych rozmiarów krokodyla gawialowego, Krakena i jego partnerkę, Penelopę, a także niedźwiedzie malajskie i azjatyckie ptaki.

Po pobycie w Orientarium pani przewodniczka oprowadziła nas po pozostałej części łódzkiego ZOO. Mieliśmy okazję obserwować jeszcze wiele egzotycznych zwierząt, na przykład lwy azjatyckie, zebry, żyrafy, tygrysy amurskie, wielbłądy czy pingwiny.  Piękny, słoneczny dzień sprawił, że przechadzka po ogrodzie zoologicznym była naprawdę wspaniała. Na zakończenie wstąpiliśmy jeszcze do sklepu pamiątkarskiego Tuk!, aby zakupić tematyczne pamiątki i zabawki. Będą nam przypominać wyjątkowe chwile spędzone wśród zwierząt. 

Ostatnim etapem naszej wycieczki był spacer królową polskich ulic - ulicą Piotrkowską z Aleją Gwiazd. To główna ulica Łodzi i najdłuższy polski deptak. Na przemierzenie 4 km nie starczyło nam niestety czasu i siły, ale mogliśmy poczuć atmosferę miejskiego gwaru, zobaczyć wiele przepięknych zabytkowych kamienic, posągów i pomników. Zatrzymaliśmy się na przykład przy posągu Artura Rubinsteina i jego Fortepianu, przy pomniku Misia Uszatka, chwilę odpoczęliśmy na Ławeczce Juliana Tuwima.

W doskonałych humorach wyruszyliśmy w drogę powrotną do domu. W autokarze, pomimo zmęczenia, można było niemal przez całą podróż słuchać wesołych piosenek w wykonaniu szóstoklasistów. Do Daleszyc dotarliśmy niezwykle zadowoleni - wycieczka dostarczyła nam niezapomnianych wrażeń. Szczerze polecamy wszystkim wyjazd do Łodzi!

Ewa Stępień

nauczyciel ZSP w Daleszycach

(1/14):

(2/14):

(3/14):

(4/14):

(5/14):

(6/14):

(7/14):

(8/14):

(9/14):

(10/14):

(11/14):

(12/14):

(13/14):

(14/14):

Galernik - Jak zrobić galerię zdjęć - Twoja własna Internetowa Galeria Zdjęć - Kreator - Publikowanie - Tworzenie - GIF, JPG, PNG