Wycieczka do Bochni i Krakowa
02.10.2015r odbyła się wycieczka do Bochni oraz Krakowa. W dzień wycieczki spotkaliśmy się na zbiórce pod gimnazjum w Daleszycach około 7.30. Po sprawdzeniu listy i oczekiwaniu na ostanie osoby wyruszyliśmy autokarem w stronę Bochni. Po godzinnej podróży zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej. Niestety okazało się, że stacje jest nieczynna, więc ruszyliśmy dalej i zatrzymaliśmy się na następnej stacji benzynowej. Po długiej przerwie wróciliśmy do autokaru i ruszyliśmy bezpośrednio do naszej pierwszej atrakcji, czyli do kopalni soli w Bochni. Przed wjazdem do miasta nasza pani od geografii udzieliła kilku podstawowych informacji o powstawaniu soli. Przed kopalnią byliśmy około 11.00. Podzieliliśmy się na grupy i podjechaliśmy na miejsce gdzie znajdowała się winda, którą zjechaliśmy pod ziemię. Na dole nasz przewodnik opowiedział nam o zasadach panujących w kopalni i poszliśmy na mostki gdzie miały przypłynąć nasze łodzie. Płynęliśmy solanką w komorze 81. Płynąc dowiedzieliśmy się ile soli jest w wodzie, jaką ma głębokość i że płyniemy jednym z niewielu statków morskich, które pływają pod ziemią. Po rejsie poszliśmy w głąb kopalni i poznaliśmy jej historie. Przewodnik pokazał nam jak ludzie tu pracowali, jakie niebezpieczeństwa na nich czekały a nawet kto nią zarządzał i wiele innych ciekawych rzeczy. Po usłyszeniu historii kopalni , poszliśmy do kaplicy św. Kingi a stamtąd prosto na kolejkę o nazwie, Kuba, (nazwa pochodzi od ostatniego konia, który tam pracował).Po przejażdżce wróciliśmy na powierzchnię. Tam zrobiono zbiórkę , sprawdzono czy są wszyscy i udaliśmy się do autokaru. O 15. 00 wyjechaliśmy do Krakowa. W Krakowie udaliśmy się wszyscy na obiad do Mc.Donald’s . Po posiłku poszliśmy na rynek i do muzeum, które znajdowało się pod rynkiem. Tam podzieliliśmy się na dwie grupy i zaczęliśmy zwiedzanie . Nasze zwiedzanie rozpoczęliśmy od poznania ubioru i nawyków mieszczan, a potem spotkaliśmy strażnika rynku, zobaczyliśmy szlaki handlowe, płonący Kraków i prace rzemieślników. Lecz największą atrakcją była waga która przeliczała twój ciężar na uncje - jednostkę średniowiecznego Krakowa. Lecz naszą uwagę też silnie przykuły czaszki mieszczan i rycerzy. Po muzeum wyszliśmy na pięknie oświetlony rynek była wtedy godzina 19.20, więc było ciemno . W oczekiwaniu na drugą grupę wszyscy postanowili zrobić sobie pamiątkowe fotografie z krakowskiego rynku. W końcu dotarła druga grupa wycieczki i po sprawdzeniu liczby uczestników całą grupą udaliśmy się na parking, gdzie znajdował się autokar. Po szybkim zajęciu miejsc wyjechaliśmy w stronę domu, w Daleszycach pojawiliśmy o koła 22.40 i tym samym skończyliśmy bardzo ciekawa wycieczkę. Naszymi opiekunami były p. L. Strach, p. A. Chrapkiewicz, p. M. Parkita, a kierownikiem wycieczki była p. A. Bieniasz.