Witamy na stronie naszej szkoły!

Motto naszej Szkoły:

Lećmy i nigdy odtąd nie zniżajmy lotu.

(Adam Mickiewicz)


    Wycieczka w Bieszczady

    W dniach 6-7 czerwca pojechaliśmy na wycieczkę szkolną w Bieszczady. Wyjechaliśmy z Daleszyc o godzinie 5.00. Podróż trwała kilka godzin. W drodze zatrzymywaliśmy się na stacjach benzynowych oraz w McDonaldzie. O godzinie 11.00 dojechaliśmy nad Zaporę Solińską, gdzie czekał nas rejs statkiem. Kapitan opowiadał nam o znajdującej się tam elektrowni wodnej i o największym w Polsce sztucznym jeziorze, po którym płynęliśmy. Widoki były bardzo ładne, lecz niestety zaczęło padać i musieliśmy zejść z górnego pokładu. Potem spacerowaliśmy po zaporze.

    Następnie pojechaliśmy do plenerowego muzeum wypału węgla drzewnego, gdzie pani edukatorka opowiadała nam o technologii otrzymywania węgla drzewnego i pracy smolarzy.

    Kolejnym punktem była wizyta w zagrodzie żubrów. Dowiedzieliśmy się o ich życiu i mogliśmy te potężne zwierzęta oglądać z bliska. Odwiedziliśmy również Muzeum Przyrodnicze w Mucznem , gdzie obejrzeliśmy wystawę zwierząt i ptaków żyjących w Bieszczadach.

    Potem po raz ostatni w tym dniu wsiedliśmy do autokaru i pojechaliśmy do schroniska ,,Kremenaros". Wykończeni długą podróżą zjedliśmy obiad. „Kremenaros”, to schronisko jedyne w swoim rodzaju. Polecamy dla tych wszystkich, którzy lubią choć raz w roku poczuć się jak prawdziwi Spartanie. Najbardziej podobały nam się wąziutkie i bardzo skrzypiące prycze. Niektórzy oglądali nad sobą bryły ciał, odkształcających się w siatce łóżka. Rześkości dodawało nam zimno w pokoju bez grzejnika. Dzięki temu nie musieliśmy otwierać okien w nocy - mogliśmy rozkoszować się wonią wędrowców po całym dniu podróży. Wieczorem rozpalaliśmy ognisko, niestety zaczęło padać ,ale nie poddawaliśmy się i dzięki pomocy właściciela rozpaliliśmy i upiekliśmy w deszczu kiełbaski świetnie się przy tym bawiąc.

    Rano, o godzinie 8.00 poszliśmy na śniadanie. Po zjedzeniu spakowaliśmy nasze rzeczy, spotkaliśmy się z przewodnikiem i pojechaliśmy na Przełęcz Wyżną, z której weszliśmy na Połoninę Wetlińską. Pogoda była zmienna, deszczowy czas przeczekaliśmy w schronisku „Chatka Puchatka”, na szczycie połoniny. Po deszczu mieliśmy jednak szansę ujrzeć bieszczadzkie widoki w całej okazałości.

    Gdy schodziliśmy, było bardzo ślisko. Takiego błota nigdy nie widzieliśmy, więc przy okazji wykorzystując to, że nie mamy odpowiednich butów urządziliśmy sobie zjeżdżalnię, by szybciej dotrzeć na dół. Nielicznym udało się trzymać w pionie, nie było jednak osoby, która by w błocie nie tańczyła i nie trenowała swojej równowagi. Mimo wszystko bez większych obrażeń zeszliśmy do autokaru w Wetlinie. Wszyscy byli strasznie brudni.

    Po obiedzie, zmęczeni wsiedliśmy do autokaru. Oczywiście po drodze zajechaliśmy do McDonalda. W autokarze wygłupialiśmy się i śpiewaliśmy, co nam przyszło do głowy. Może i śpiew nie był wybitny, ale ważne że się świetnie bawiliśmy. O godzinie 23.30 wróciliśmy do Daleszyc skąd odebrali nas rodzice. Mimo, że nie wszystko nam się podobało to świetnie spędziliśmy razem czas. Najwięcej osób było z klas trzecich więc ostatnich chwil spędzonych razem nie zapomnimy. Być może w przyszłości ktoś wróci w Bieszczady i sobie przypomni naszą wycieczkę.

    Ula Sobczyk z klasy IIId

    Galeria